Chevrolet Captiva: bardziej dojrzała
dodano dnia 27.06.2011, przeczytano razyDuży i funkcjonalny samochód za rozsądne pieniądze - tak promowany jest koreański SUV, który dotychczas trafił do rąk 120 tysięcy klientów z wielu zakątków świata. Wiosną na rynek trafi zmodernizowana wersja auta. Czy warto czekać?
Chevrolet Captiva jest obecny na rynku od 2006 roku. SUV marki rozpoczynającej wówczas ekspansję na polskim nie miał łatwego zadania. Musiał przekonać do siebie klientów, a jednocześnie stawić czoła wielu konkurencyjnym modelom. Trudno się więc dziwić, że w przez pierwsze lata Captiva była rzadkim gościem na drogach. Popularność samochodu jednak systematycznie rosła. Polskie przedstawicielstwo Chevroleta jest szczególnie zadowolone z ubiegłorocznego wyniku. W 2010 roku sprzedano największą od chwili wprowadzenia na rynek modelu liczbę egzemplarzy. Wynik 727 sztuk oznacza także wzrost aż o 74,3 proc. w stosunku do roku 2009.
Czy trend wzrostowy uda się utrzymać? Jest to bardzo prawdopodobne. Popularność SUV-ów wciąż rośnie, a wiosną rozpocznie się sprzedaż zmodernizowanej Captivy – bardziej dopracowanej i eleganckiej od poprzedniego modelu. Dzięki powiększonej atrapie chłodnicy, bardziej zdecydowanym liniom przednich reflektorów, zmienionym kloszom tylnych świateł oraz nowym zderzakom Captiva wygląda znacznie ciekawiej od dotychczas oferowanego modelu. Z kolei koła o średnicy 17-19 cali sprawiają, że nie mamy wrażenia obcowania z samochodem, przy którego projektowaniu starano się wyłącznie ograniczać koszty.
Zmian nie mogło zabraknąć w kabinie. Zmienione materiały wykończeniowe, mniej toporny kształt konsoli środkowej oraz nowy panel wskaźników dodały wnętrzu elegancji. W zależności od wersji standard wyposażenia będzie obejmował m.in. podgrzewane fotele, nawigację, system audio ze złączami AUX, USB i Bluetooth oraz sterowaniem na kierownicy, a także automatyczną, jednostrefową klimatyzację. Chevrolet
W 4,63-metrowej karoserii udało się wygospodarować miejsce dla siedmiu pasażerów oraz 97-litrów bagażu. Po złożeniu trzeciego rzędu siedzeń do dyspozycji jest kufer o pojemności 477 litrów. W dwuosobowej konfiguracji do linii dachu można załadować bagaże o objętości 1577 litrów.
Captiva będzie oferowana z czterema jednostkami napędowymi. Benzynowy silnik 2.4 DOHC dostarcza 167 przy 5600 obr./min. i 230 Nm przy 4600 obr./min. Chevrolet przewiduje możliwość zestawienia go z ręczną lub automatyczną skrzynią biegów. Wyłącznie z "automatem" będzie dostępna jednostka 3.0 V6. Silnik wyposażony w system zmiennych faz rozrządu oraz bezpośredni wtrysk benzyny rozwija 258 przy 6900 obr./min. oraz 288 Nm przy 5800 obr./min. Obie jednostki najlepiej czują się na wysokich obrotach, co znajduje odzwierciedlenie w średnim spalaniu powyżej 10 l/100km oraz przeciętnej elastyczności – by skłonić samochód do sprawnego nabierania prędkości trzeba zapędzić wskazówkę obrotomierza w okolice 4500 obr./min.
Polski oddział Chevroleta przewiduje, że nowa Captiva – podobnie jak jej poprzedniczka – będzie zamawiana przede wszystkim z silnikami wysokoprężnymi. Ich większą elastyczność oraz niższe zapotrzebowanie na paliwo najłatwiej docenia się podczas dalszych wypadów załadowanym samochodem. W ofercie znajdą się dwa motory 2.2 D. Słabszy rozwija 163 przy 3800 obr./min. oraz 350 Nm przy 2000 obr./min. Umożliwia rozpędzenie Captivy do "setki" w 9,9 sekundy oraz maksymalnych 189 km/h. Nieznacznie lepsze osiągi gwarantuje diesel produkujący 184 przy 3800 obr./min. oraz 400 Nm przy 2000 obr./min. W obu przypadkach deklarowane przez producenta średnie spalanie wynosi 6,4 l/100km, a w praktyce okazuje się o 2 l/100km większe.
Nowa Captiva otrzymała zmodernizowane podwozie. Celem inżynierów było ograniczenie liczby drgań i wstrząsów przenikających do wnętrza przy jednoczesnej poprawie właściwości jezdnych. Trzeba przyznać, że uterenowiony Chevrolet
Podwyższony prześwit, nielakierowane osłony zderzaków oraz możliwość zamówienia napędu na cztery koła czynią natomiast z Captivy ciekawy samochód do jazdy zimą, któremu kopny śnieg i mniejsze zaspy nie będą straszne. Rozdziałem momentu obrotowego zarządza elektronika oraz sterowane przez nią elektromagnetyczne sprzęgło
Modernizacja nie przyniesie radykalnych zmian w cennikach. Podstawowa wersja benzynowa będzie kosztowała 89 990 zł, a za auto ze 163-konnym dieslem trzeba będzie zapłacić 97 990 zł. W segmencie 7-osobowych SUV-ów są to atrakcyjne ceny. Nadal nie wiadomo jednak, ile będzie kosztował samochód wyposażony w napęd na obie osie.
Po modernizacji Captiva stała się bardziej elegancka, dysponuje lepszymi silnikami, a jazda jest wygodniejsza. Chevrolet wspomina o bardziej sportowym stylu samochodu
Źródło: moto.onet.pl